Łatwiej się przyjaźnić, będąc w opozycji
Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO SLD przegrał przygnieciony własnymi aferami, my przegraliśmy sami przez siebie i pewnie PiS też przegra z powodu własnych słabości
Plus Minus: Przeszedł pan szlak bojowy liberałów – od Kongresu Liberalno-Demokratycznego do Platformy Obywatelskiej, której jest pan dziś wiceprzewodniczącym. Co młodego człowieka przyciągnęło do KLD w latach 90.?
To była naturalna ścieżka dla studenta SGPiS i zarazem działacza NZS, które było organizacją szalenie rozpolitykowaną. Byliśmy zafascynowani liberalizmem, książkami Janusza Lewandowskiego, Miltona Friedmana i przekonani, że Polska powinna iść drogą wolnego rynku oraz prywatnej własności. Poza tym tamta scena polityczna była inna niż dzisiejsza. KLD i Porozumienie Centrum, pierwsza partia Jarosława Kaczyńskiego, tworzyły jedno środowisko, które popierało Lecha Wałęsę w wyborach 1990 roku. Adam Glapiński, obecny prezes NBP, był członkiem KLD. Nie mieliśmy wtedy poczucia, że bracia Kaczyńscy są znacznie bardziej na prawo od nas.
Czy uważał pan, że polska gospodarka lat 90. zmierzała w dobrym kierunku?
Widziałem chaos początku transformacji – łóżka polowe, małe firmy, rodzący się kapitalizm. Z drugiej strony mój rodzinny Wałbrzych w latach 90. przeżył niekontrolowany upadek przemysłu węglowego. Z punktu widzenia mieszkańców to była katastrofa. Zatem miałem świadomość, że rodzący się kapitalizm to nie tylko nowe firmy powstające w Warszawie, ale też upadłości, bieda,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta